Jednak po degustacji efektu końcowego stwierdzam, że najlepiej wymieszać obydwa rodzaje owoców pół na pół. Ciasto nie powinno być ani za kwaśne, ani mdłe.
A tak w ogóle póki co lepiej nic nie dodawać ;) Czereśnie puściły sok, więc trochę nam się ciasto zzakalcowało (trochę też zgubiła nas zachłanność, bo dodałyśmy dość dużo owoców).
Zamieszczam więc przepis na klasyczne ciasto jogurtowe. Pochodzi z książki "Słodka Kuchnia Polska" Ewy Aszkiewicz.
Składniki
- 20 dag naturalnego jogurtu
- 1 i 1/2 szklanki mąki pszennej
- 1/4 kostki masla lub margaryny
- 3 jajka
- szklanka cukru pudru
- 2 łyżeczki skórki otartej z cytryny
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- cukier puder do posypania ciasta
- tłuszcz do wysmarowania formy
1) Piekarnik nagrzewamy do 180 stopni Celsjusza.
2) Smarujemy tłuszczem formę (chyba, że jest silikonowa;)
3) W malakserze ubijamy jogurt, cukier, jajka i skórkę otartą z cytryny.
4) Gdy składniki się połączą i lekko spienią dodajemy rozdrobnione chłodne masło oraz mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia. Wyrabiamy ciasto nie dłużej niż 2 minuty.
5) Jednolite gładkie ciasto przenosimy do wysmarowanej (albo i nie) tłuszczem formy i wstawiamy do ciepłego piekarnika.
6) Pieczemy 50-55 minut. Ciasto powinno być zarumienione, a jego brzegi lekko odstawać od formy.
7) Po ostygnięciu wypiek posypujemy cukrem pudrem.
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz