Przepis znalazłam w kwietniowym (2012) numerze Living Marthy Stewart, a potem odrobinkę zmieniłam.
Składniki
- 110 g masła
- pół szklanki białego cukru
- pół szklanki jasnego cukru trzcinowego
- pół łyżeczki ekstraktu z wanilii
- 1 duże jajko
- 1 i 1/3 szklanki mąki
- 1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
- duża szczypta soli
- 2,5 szklanki niezbyt drobno pokruszonych solonych chipsów ziemniaczanych
- 2/3 szklanki uprażonych, a potem drobno posiekanych orzechów włoskich i nerkowca (same włoskie pewnie też będą spoko)
Wykonanie
- Na blasze rozłożyć papier do pieczenia, piekarnik nagrzać do 190 stopni.
- Masło utrzeć z cukrami (jeśli mikserem to na wysokich obrotach przez około 3 minuty).
- Dodać jajko i ekstrakt z wanilii, zmiksować do wymieszania.
- Dodać mąkę, proszek do pieczenia, sól i znów zmiksować do połączenia składników. W tym miejscu mój mikser umarł.
- Dodać połowę chipsów (1 i 1/4 szklanki) i wymieszać (nawet jeśli czyjś mikser podoła to tu lepiej zrobić to ręcznie).
- Z kawałków ciasta formować w dłoni kulki o średnicy około 5 cm (u mnie wyszło to tyle ile wygodnie mieści się w dłoni). Obtaczać w reszcie chipsów, po czym rozkładać lekko spłaszczone zachowując odstęp 3-5 cm.
- Piec 15-20 minut na złoto.
Smacznego słodko-słonego!