poniedziałek, 3 października 2011

Miesiac wstecz, czyli kwiaty cukinii

Podczas paru sierpniowych dni spędzonych w Sienie, nieustannie krążyłam po spożywczych działach supermarketów, a potem tkwiłam w kuchni. Wszystko było pyszne, świeże i często też zupełnie nowe. Właśnie tam po raz pierwszy wypatrzyłam kwiaty cukinii na wagę (oczywiście w Polsce też są do kupienia) i odpowiednio je spreparowałam. Możliwości jest dużo: można na przykład zatopić je w cieście, a potem usmażyć albo zwyczajnie upiec. Ja skończyłam z duszonymi kwiatami faszerowanymi ricottą i bazylią. Sprawa bardzo prosta, a jaka smaczna!


Składniki:
  • około 350 g kwiatów cukinii
  • 300 g sera ricotta
  • duży pęczek bazylii
  • sól morska
  • oliwa z oliwek 
Wykonanie:

1) Bazylię posiekać, wymieszać z ricottą. Doprawić solą morską i wstawić do lodówki na godzinę.
2) Z kwiatów cukinii usunąć słupki i faszerować przygotowaną wcześniej mieszanką. Ja z braku sprzętu robiłam to małą łyżeczką, ale marzyły mi się woreczki do wyciskania kremu z odpowiednimi końcówkami (takie, którymi ozdabia się ciasto). Na końcu zawinąć kwiaty jak cukierki (tak jak na zdjęciu).
3) Patelnię natłuścić oliwą, ułożyć kwiaty i nagrzać. Później ostrożnie dolać trochę wody, przykryć pokrywką i dusić na małym ogniu 15-20 minut, aż ogonki będą miękkie. Jeśli kwiaty podczas duszenia wchłoną wodę, dolewać kolejne porcje.

My zjedliśmy kwiaty z cienkimi plastrami wołowiny, również prosto z patelni.
Smacznego!

1 komentarz:

  1. a widzisz... jak będziesz gdzie w Wawie kiedyś widziała kwiaty cukinii na sprzedaż, to dawaj znać!!

    OdpowiedzUsuń