Chlebek jest bezzakwasowy, więc niezbyt wilgotny dlatego mi najbardziej smakuje przypieczony w tosterze. Ale patrząc na moją rodzinę, która zajada się ziołowym chlebem bez dodatków, dochodzę do wniosku, że wszystko jest kwestią gustu. Zapomniałam dodać, że (jak nie trudno się domyślać) można spodziewać się miłego, zielonego aromatu.
Składniki:
- 200 ml letniego mleka
- 2 dag drożdży
- 1/2 łyżeczki cukru
- 40 dag mąki (ja dałam 10 dag orkiszowej pełnoziarnistej + 30 dag pszennej)
- 1,5 łyżeczki soli
- 5 dag masła
- 1 duży pęczek ziół (Ja używam szczypiorku i natki pietruszki, ale co się w domu znajdzie to wrzucać! A jak pęczek jest mały to uzupełniam suszonymi ziołami - bazylią, oregano itd.)
- 1 żółtko
- 1 łyżka margaryny (albo oleju czy innego tłuszczu do nasmarowania blachy)
Wszyscy wiedzą, że to jeże (najlepiej mięsne) są na czasie! |
- Roztopić masło. Drożdże wymieszać z cukrem i rozpuścić w letnim mleku. Następnie dodać mąkę (2 łyżki odłożyć), sól, masło i zagnieść ciasto. Gotowe odstawić pod przykryciem na godzinę aż podwoi objętość.
- W międzyczasie formę keksową natłuścić margaryną i posypać łyżką mąki. Zioła umyć, osuszyć i drobno posiekać.
- Na lekko posypanej mąką stolnicy zagnieść ciasto, dodając do niego posiekane zioła.
- Z ciasta odjąć część wielkości brzoskwini i rozwałkować na grubość 1/2 cm. Foremką wyciąć (mniej lub bardziej) wielkanocne/wiosenne zwierzątka.
- Z pozostałej części ciasta uformować podłużny bochenek i ułożyć w foremce. Następnie posmarować rozmąconym żółtkiem.
- Na wierzchu bochenka ułożyć małe zajączki, które również posmarować żółtkiem.
- Tak przygotowany chleb odstawić na kolejne 30 minut do wyrośnięcia.
- Nagrzać piekarnik do 200 stopni.
- Wyrośnięty chleb wstawić do nagrzanego piekarnika i piec około 45 minut (mój był upieczony po 35 minutach).
Był też ślimak, którego muszla z innej perspektywy wyglądała już mniej apetycznie ;) |
Świetny ślimak! :) I chlebek wydaje się być świetny! :) Wesołych Świąt!!
OdpowiedzUsuńSlimak jest do tego stopnia 3D, ze sie przypiekl na czubku ;) Tobie rowniez wesolych :)
UsuńJa również mam stary zeszyt mojej mamy jeszcze z czasów jej młodych lat małżeńskich, kiedy to dzielnie spisywała przepisy od swojej mamy. Taki zeszyt to istny skarb.
OdpowiedzUsuń