poniedziałek, 10 października 2011

Chutney czyli zurawina w trzech smakach

Chutney (czyt. czatnej) czyli indyjski sos.

Kocham jesień za kolory i owoce. Czasem też za przyjemne słońce i temperaturę, ale chyba nie w tym roku. Gorzej, że przez moją spożywczą miłość nie mogę przejść przez bazarek wokół Hali Banacha (a chodzę tamtędy zbyt często) bez jakichkolwiek zakupów. Czerwone pomidory i błyszcząca żurawina, żółto-zielone gruszki, fioletowe śliwki, pomarańczowy miąższ dyni. Cudownie! Dziś uległam żurawinie i ananasowi, który dość smiesznie kontrastował z typowo polskim asortymentem.
Okazuje się, że w wariacjach na temat indyjskiej kuchni żurawinę i ananasa da się połączyć w postaci chutney'u (przepis znalazłam o tu). Sos jest słodko-kwaśno-gorzki. Idealny do mięs.


Składniki:
  • 1/2 kg żurawiny
  • 4 pokrojone plastry ananasa
  • 4 łyżki rodzynek
  • 4 goździki
  • łyżeczka cynamonu
  • 2 plasterki chilli (jak zwykle nie miałam i jak zwykle dodałam 1 nieśmierterlny cukierek z tamandarynowca)
  • łyżka świeżo startego imbiru
  • sok z 1/4 cytryny
  • skórka otarta z 1/2 cytryny
  • 2 łyżki octu winnego
  • 1 i 1/4 szklanki brązowego cukru (ilość zależy od gustu i stopnia dojrzałości żurawiny)
Przygotowanie:
  1. Wymieszać wszystkie składniki oprócz cynamonu i skórki z cytryny (cukru na początek lepiej dodać mniej).
  2. Gotować do momentu kiedy sos stanie się gęsty i większość owoców żurawiny się rozpadnie.
  3. Na końcu dodać cynamon i skórkę otartą z cytryny, ewentualnie dosłodzić do smaku.
Podawać na zimno. Voila!

2 komentarze:

  1. Bardzo chętnie spróbowałabym tego chutneya z jakąs wędlinką. Brzmi smakowicie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Jest bardzo intensywny (dla mnie akurat to zaleta;) i calkiem szybko sie robi, wiec polecam ;)

    OdpowiedzUsuń