piątek, 20 maja 2011

Muffiny "po włosku"

Nie wiem co Włosi powiedzieliby na ten przepis, ale suszone pomidory, oliwki, tymianek i oliwa z oliwek tworzą na tyle charakterystyczne zestawienie, że muffiny nafaszerowane tymi składnikami można z pewnością nazwać włoskimi.
I właśnie takie upiekłam.
Inspiracją był przepis o stąd:
http://mlynkiwkuchni.wordpress.com/2010/09/08/slona-wersja-muffinek/
natomiast mój w dużej mierze się zmodyfikował.


Składniki:
  • 70 g oliwek bez pestek
  • 40 g suszonych pomidorów
  • 50 g sera mozarella pokrojonego w kostkę
  • 50 g sera Brie pokrojonego w kostkę
  • 30 g sera Ementaler  pokrojonego w kostkę
(Akurat takie sery miałam w lodówce - myślę, że w tej materii można pozostawić sobie sporo dowolności, np. wpakować w muffiny inne sery - jeśli ktoś woli mniej kalorycznie to w ogóle można ich dać mniej, ale muffiny będą trochę bardziej suche.)
  • 2 łyżeczki tymianku 
  • 2 szklanki mąki (350 g)
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 2 jajka
  • szklanka mleka
  • 70g zalewy z suszonych pomidorów
  • 30g oliwy z oliwek
(Proporcje między zalewą a oliwą są całkiem dowolne - po prostu zalewa ma posmak suszonych pomidorów, więc stanowi dodatkową przyprawę. Jeśli ktoś chciałby oszczędzić część oliwy może z powodzeniem zastąpić olejem.)
  • tłuszcz do formy (ja użyłam silikonowych foremek, których na szczęście nie trzeba smarmować)
  • sól
Wykonanie:
  • Jaja wymieszać z mlekiem, zalewą z suszonych pomidorów, oliwą i solą.
  • Mąkę przesiać do miski, wymieszać z proszkiem do pieczenia. Dodać oliwki, pokrojone suszone pomidory, ser i tymianek.
  • Do składników suchych dodać składniki wilgotne. Wymieszać łyżką.
  • Formę do mufinek w razie potrzeby wysmarować tłuszczem, napełnić masą do ¾ objętości. Piec 20 – 25 minut w 210 stopniach (czasem mam wrażenie, że mój pierkarnik trochę zawyża temperaturę, więc ja upiekłam w 180-190 stopniach).
Przy okazji dowiedziałam się czym się różnią muffiny od babeczek! Składników muffinów (w przeciwieństwie do babeczek) nie trzeba tak dokładnie mieszać. W związku z tym nie potrzebujemy miksera - wystarczy łyżka. Dzięki temu otrzymujemy lekko "grudkowatą" strukturę muffinów, a przy okazji przepis staje się jeszcze prostszy!
Smacznego!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz