Słońce, kredki i muffiny

wtorek, 30 lipca 2013

Polisz brekfest


Po miesiącach nieobecności pochwalę się moim polskim śniadaniem ;)
3 komentarze:
Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w XUdostępnij w usłudze FacebookUdostępnij w serwisie Pinterest
Etykiety: bazgroły, śniadanie
Nowsze posty Starsze posty Strona główna
Subskrybuj: Posty (Atom)

Słońce, kredki czy muffiny?

Blogów moich mnóstwo

  • Formy BIOgraficzne
  • Wycieczki w chaosie

Archiwum bloga

  • ►  2014 (11)
    • ►  maja (3)
    • ►  kwietnia (5)
    • ►  marca (3)
  • ▼  2013 (11)
    • ►  grudnia (2)
    • ►  sierpnia (2)
    • ▼  lipca (1)
      • Polisz brekfest
    • ►  marca (2)
    • ►  lutego (2)
    • ►  stycznia (2)
  • ►  2012 (52)
    • ►  grudnia (2)
    • ►  listopada (5)
    • ►  października (2)
    • ►  września (1)
    • ►  sierpnia (10)
    • ►  lipca (3)
    • ►  czerwca (2)
    • ►  maja (2)
    • ►  kwietnia (8)
    • ►  marca (8)
    • ►  lutego (5)
    • ►  stycznia (4)
  • ►  2011 (61)
    • ►  grudnia (4)
    • ►  listopada (8)
    • ►  października (9)
    • ►  września (6)
    • ►  lipca (21)
    • ►  czerwca (10)
    • ►  maja (3)

Odwiedzam

  • BiteDelite - apetyczny blog kulinarny
  • burczymiwbrzuchu
  • Classy Girls Wear Pearls
  • The Family Without Borders
  • "makagigi i 55 piernikow"
  • ciastko z marzeń ♥
  • MoKa
  • niepospolici ludzie w dniu swoim powszednim
  • Cukrowa Wróżka czaruje...
Durszlak.pl

Tagi

bazgroły (47) międzyludzkie (28) ciasto (22) muffiny (21) gratisy (20) wytrawnie (19) śniadanie (10) ciasteczka (9) warszawa (9) gastrowycieczki (8) zdjęcia (7) przetwory (5) drobiazgi (3) naukowe (3) podróże (3) hand made (2) fustracje (1) nauka w kuchni (1)

Po znajomości ;)

  • Rice&Pepper
  • Sylwia i nie tylko filc
  • Prosto z Indonezji
  • Albert

Zajrzało do mnie:

Parę słów

Moje zdjęcie
Agata
Absolwentka biologii i projektowania graficznego, która równie zawzięcie przeprowadza(ła) eksperymenty, rysuje paranaukowe obrazki i drukuje w drukarni. Do tego robi jedzenie i je zjada. Przy każdej możliwej okazji gdzieś w świecie, w kuchni albo na bazarze. Kulinarnie lubię rozgotowany w zupie makaron lub ryż, rozmiękły spód kebabu, a z bardziej normalnych rzeczy przynajmniej raz w tygodniu potrzebuję dobrej włoskiej pasty, do tego ledwo żyję bez czegoś słodkiego pod ręką. Kocham połączenie lodów z gorzką kawą i pierwsze podrygi każdej pory roku. Do introwertyków raczej nie należę.
Wyświetl mój pełny profil
Motyw Prosty. Obsługiwane przez usługę Blogger.